Ta strona została uwierzytelniona.
HESIA.
Znów się złościsz? a byłeś już jakiś lepszy. No... Mela jeszcze trochę... Powiedz, Zbyszko, czy dobrze? mój królu!... Tak? (tańczy).
ZBYSZKO.
Ależ nie — przegnij się... trochę jeszcze.
HESIA.
Jak? jak?... (tańczą oboje). Jak dobrze, jak miło — jakby po powietrzu się latało.
SCENA V.
CIŻ SAMI — DULSKA.
DULSKA (wpada).
Co się tu dzieje? Co to za balet?
ZBYSZKO.
Dopełniam edukacyi mej siostry.
DULSKA.
Hesia! jak możesz tak?... co to... (do Zbyszka) Z tobą to też jest krzyż pański. Albo chodzisz jak dzik, albo wyprawiasz waryacye i dziewczyny w to wciągasz.
ZBYSZKO.
Dobrze już, dobrze. Po co tyle słów! Gdzież to was niesie w takiej paradzie?