Strona:PL Gabriela Zapolska - Moralność pani Dulskiej.djvu/013

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
SCENA I.

Chwilę scena pozostaje pusta. Słychać za kulisami szłapanie pantofli. Z lewej (sypialnia małżeńska) wchodzi DULSKA w stroju niedbałym. Papiloty — z tyłu cienki kosmyk — kaftanik biały wątpliwej czystości — halka włóczkowa krótka, poddarta na brzuchu. Idzie, mrucząc — świeca w ręku. Stawia świecę na stole — idzie do kuchni.

DULSKA.

Kucharka! Hanka! wstawać!... (mruczenie w kuchni). Co? jeszcze czas? Księżniczki! Nie z waszym nosem, a już wstałam... Cicho kucharka — nie rezonować. Palić pod kuchnią. Hanka! chodź palić w piecu w salonie. A żywo!... (idzie ku drzwiom na prawo). Heśka! Mela! wstawać! lekcye przepowiedzieć — gammy do grania... prędzej... nie gnić w łóżkach!... (chwilę chodzi po scenie, mrucząc. Idzie do pierwszych drzwi na prawo — zagląda — łamie ręce, wchodzi do pokoju ze świecą).