Przejdź do zawartości

Strona:PL G de Maupassant Silna jak śmierć.djvu/224

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

A jednak, mimo wszystkie te rozumowania, w głębi duszy miał cierpkie uczucie niezadowolenia zarówno z siebie, jak i z hrabiny. Czy codzienny ich swobodny stosunek nie zostanie zakłócony jej podejrzliwością? Czy nie będzie odtąd zmuszonym czuwać z wytężoną i skrupulatną uwagą nad każdem słowem, każdym czynem i spojrzeniem, wogóle nad całem zachowaniem się wobec Anetki, gdyż wszystko co powie i uczyni, może się matce wydać podejrzanem. Wrócił do domu posępny i zaczął palić papierosy ż gorączkowością człowieka podrażnionego, zużywającego dziesięć zapałek do jednego papierosa. Napróżno próbował pracować. Ręka jego, oko, umysł, były tak niewprawne, jak gdyby nigdy nie był się oddawał malarstwu, lub całkowicie kunszt ów zapomniał. Zabrał się do wykończenia małego obrazka: ślepiec, śpiewający na rogu ulicy i patrzył na rozpoczętą tę pracę z nieprzezwyciężoną obojętnością, z taką niemożnością podjęcia jej w dalszym ciągu, że usiadłszy przed płótnem z paletą w ręku, całkowicie o niem zapomniał, pomimo że nie przestawał wpatrywać się w obrazek z uwagą, a równocześnie z roztargnieniem.
Nagle, zniecierpliwiony ospałością czasu, tych chwil wlokących się w nieskończoność, zaczął uczuwać trawiącą gorączkę wyczekiwania. Nie mogąc pracować, co pocznie z czasem aż do obiadu, który ma zjeść w klubie? Samo wspomnienie ulicy przejmowało go wstrętem, zniechęceniem do chodników, przechodniów, powozów i sklepów; a myśl, że mógłby tego dnia