Przejdź do zawartości

Strona:PL G de Maupassant Piękny chłopiec.djvu/553

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

szy do stróża oznajmił, iż pani pozostała w mieszkaniu.
— Wnet odejdzie — dodał. — Powiesz pan również gospodarzowi, iż opuszczam mieszkanie od 1 października. Dziś 16 sierpnia, więc wypowiadam w sam czas.
Odszedł szybkim krokiem, gdyż miał jeszcze dużo do załatwienia. Musiał kończyć zakupno ślubnych podarunków.
Ślub naznaczono na dwudziestego października, po otwarciu Izb; miał się zaś odbyć w kościele świętej Magdaleny. Gadaniny było wiele, lecz nikt nie mógł dowiedzieć się prawdy. Opowiadano sobie różne historye. Szeptano nawet, iż było jakieś porwanie, ale na pewno nie wiedziano.
Służba opowiadała, że pani Walter, nie rozmawiająca wcale z przyszłym swoim zięciem, truła się owego wieczora, kiedy postanowiono to małżeństwo, a córkę o północy odwieziono do klasztoru.
Rankiem znaleziono matkę prawie nieżywą. Prawdopodobnie nie odzyska już nigdy zdrowia. Wygląda teraz, jak stara kobieta; włosy ma zupełnie siwe i wpadła w nadzwyczajną dewocyę. Co niedziela przystępuje do komunii. W pierwszych dniach października Vie Française ogłosiło, iż baron Du Roy de Cantel obejmuje obo-