Przejdź do zawartości

Strona:PL G de Maupassant Piękny chłopiec.djvu/418

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Du Roy wrócił do domu w humorze znakomitym. Rad był z dnia dzisiejszego, gdyż mimo niepowodzenia u Świętej Trójcy czuł, iż partya jest wygraną. Magdalena oczekiwała męża rozgorączkowana.
— Wiesz już, że Laroche został ministrem spraw zagranicznych? — zawołała, ujrzawszy wchodzącego męża.
— Ależ tak. W tej chwili napisałem nawet artykuł o Algierze z tego powodu.
— Cóż to takiego? Znasz go, ten najpierwszy, który napisaliśmy wspólnie: „Wspomnienia Strzelca afrykańskiego“. Przejrzałem go i zastosowałem do okoliczności.
— Ach! tak! to się wybornie nadaje — potwierdziła z uśmiechem.
Zamyśliła się chwilę, poczem ciągnęła dalej:
— Wiesz? przyszedł mi na myśl ten dalszy ciąg, który miałeś pisać wówczas i który... odłożyłeś na później. Moglibyśmy się teraz do niego zabrać. Mielibyśmy temat do pięknej seryi artykułów, ogromnie odpowiadających potrzebie chwili.
— Wybornie — odpowiedział, zabierając się do rosołu. — Teraz, ponieważ ten rogacz Forestier należy już do przeszłości, nic nam nie stoi na zawadzie.
Dowcip ten conajmniej nie na miejscu —