Przejdź do zawartości

Strona:PL G de Maupassant Piękny chłopiec.djvu/401

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

ociężale. Zdawały się zmęczone, zmordowane i znudzone, a woda, zamknięta w basenie, po którym pływały liście i kawałki papieru, miała odcień brudno-zielonawy.
Pies jakiś, przeskoczywszy kamienną ścianę, kąpał się w tych falach o wątpliwej czystości. Kilka osób, odpoczywających na ławkach w maleńkim, okalającym świątynię ogródku, zazdrośnie przypatrywało się zwierzęciu.
Du Roy spojrzał na zegarek. Była dopiero trzecia, miał więc czekać jeszcze pół godziny.
Śmiał się, myśląc o tej schadzce.
Kościoły wydają się jej odpowiednie do każdego użytku — myślał. — Pocieszaja ją, że wyszła za żyda — dają jej możność zamanifestowania protestu w świecie politycznym, zaszczytną pozycyę w salonach dystyngowanych, a nakoniec schronienie dla schadzki miłosnej. Do tego prowadzi posługiwanie się religią, en-tout-cas. Gdy pogoda, służy za laskę, gdy słońce piecze, ochrania od palących promieni, gdy deszcz pada, służy za parasol, a gdy zostajemy w domu, stoi sobie spokojnie w przedpokoju. A jest takich setki, którzy nie dbając wcale o Boga, nie pozwalają jednak mówić o nim z lekceważeniem i posługują się nim, niby rajfurem. Gdyby im zaproponowano wejść do jakiego pokoju umeblowanego, uznałyby to za niegodziwe; wydaje im się