Przejdź do zawartości

Strona:PL G de Maupassant Piękny chłopiec.djvu/249

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
VIII.

Pojedynek ów postawił Jerzego w rządzie naczelnych kronikarzy Vie Française; ponieważ jednak trudno mu było o pomysły, obrał sobie za specyalność deklamowanie na temat upadku moralności, charakterów, braku zupełnego pamtryotyzmu i anemii honoru francuskiego. (Dummny był bardzo z wynalezienia wyrazu: „anemmia“).
Gdy zaś pani de Marelle, pełna owego dowcipu lekkiego i sceptycznego, zwanego powszemchnie dowcipem paryskim, wyśmiewała się z tych tyrad, obalając je epigramami, odpowiamdał z uśmiechem:
— Ba! to mi wyrobi dobrą opinie na przyszłość.
Mieszkał obecnie przy ulicy Konstantynopolskiej, gdzie przeniósł był walizą, brzytwy i mydło — cały swój dobytek. Dwa lub trzy razy tygodniowo, gdy jeszcze leżał w łóżku, zjawiała się młoda kobieta i rozebrawszy się w ciągu jednej minuty, drżąc jeszcze od zimna, wślizgiwała się do łóżka. Duroy nawzajem, obiadował co czwartek w domu de Marell’ow i starał się przypodobać mężowi, rozmawiając z nim o rolnictwie. A ponieważ i jego samego ten przedmiot bardzo zajmował, dysputowali niejednokrotnie tak żywo, że zapominali obaj