Przejdź do zawartości

Strona:PL G de Maupassant Piękny chłopiec.djvu/201

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

czasami z zapytaniem. Odpowiadała mu bez namysłu, zupełnie jak matka.
Po prawej stronie pana Waltera siedziała hrabina de Percemur, z miną udzielnej księżnej, a Duroy bawiąc się jej widokiem, szepnął do pani de Marelle:
— Czy pani zna tę drugą, podpisującą się „Różowe Domino“?
— Ależ doskonale: baronowa de Livar.
— Czy i tamta w tym samym guście?
— Nie. Ale równie śmieszna. Sucha, lat sześćdziesiąt, fryzowana peruczka, zęby jak u angielki, rozum z czasów Restauracyi i ubiór z tejże samej epoki.
— Skąd-że oni wyciągnęli te okazy literackie?
— Dorobkiewicze przygarniają zawsze takich rozbitków arystokratycznych.
— Tylko dlatego?
— Tak.
Zaczęła się teraz dysputa polityczna pomiędzy wydawcą, dwoma deputowanymi, Norbertem de Varenne i Jakóbem Rival i trwała aż do samego deseru.
Gdy powrócili do salonu, Jerzy przybliżając się znowu do pani de Marelle, zapytał:
— Czy mogę panią dziś odprowadzić?
— Nie.
— Dlaczego?