Przejdź do zawartości

Strona:PL G de Maupassant Mont-Oriol.djvu/358

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— Nie rozumiem tego wszystkiego. Przypatrz się tym szelmom, czy oni łżą, czy też są obelganymi!
Z kolei zabrał głos Andermatt, wyjaśniał przebieg leczenia od pierwszego dnia, mówił o pogorszeniu i obecnem uzdrowieniu, które jest rzeczą zupełnie pewną, a potem dodał:
— A gdyby nasz chory każdej zimy odczuł małe pogorszenie, postawimy go na nogi każdego następnego lata.
Na temat skuteczności wód w Mont-Oriol wygłosił następnie mowę, sławiąc wszystkie ich właściwości:
— Ja sam wypróbowałem ich skuteczności na kimś bardzo mi bliskim i jeżeli rodzina moja nie wygaśnie ze mną, to zawdzięczam to wy łącznie wodom Mont-Oriol.
Wtem przypomniał sobie nagle ze strachem, obietnicę przysłania Bretignye go. Było mu to przykro, że zapomniał o tem, gdyż był on zresztą bardzo uważającym względem niej. Obejrzał się dokoła siebie, spostrzegł Pawła i podszedł ku niemu:
— Kochany przyjacielu. zapomniałem zupełnie powiedzieć panu, że Krystyna w tej chwili oczekuje na pana.
— Mnie, teraz?
— Tak jest; wstała dzisiaj i chciała pana