Strona:PL G Flaubert Pani Bovary.djvu/522

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Lecz gdy napomknęła o tysiącu talarów, zaciął usta, potem oświadczył że mocno żałuje iż dawniej nie miał sobie powierzonego kierunku jej funduszów, gdyż było tysiące sposobów bardzo dogodnych, nawet dla damy, robienia dobrych interesów. Można było w torfiarniach Grumesnilu, lub na gruntach Hawru wyborne robić spekulacye; a ją wściekłość ogarniała na myśl o fantastycznych sumach które byłaby z pewnością zyskała.
— Dla czego pani się nie udałaś do mnie! zapytał.
— Sama nie wiem, odpowiedziała.
— Dla czego, hę?.. Czy się pani mnie bałaś? To ja przeciwnie, powinienbym się użalać! Zaledwie się znamy!.. A jednak ja jestem z całem poświęceniem dla pani; pani o tem nie wątpisz, wszak prawda?
Wyciągnął rękę, ujął jej dłoń, okrył ją pożerczym pocałunkiem i położył ją na swem kolanie; igrał delikatnie z jej paluszkami, prawiąc przytem tysiące słodkich słówek.
Głos jego ckliwy szemrał jak płynący strumyk; błyskawica tryskała z jego źrenicy przez połyskliwe szkła okularów, a dłoń wsuwała się