Strona:PL G Flaubert Pani Bovary.djvu/118

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Przykro było Karolowi opuszczać Tostes po czteroletnim pobycie, właśnie w chwili kiedy już sobie wyrobił stanowisko. Jeżeli jednakże tak być musiało! Zawiózł żonę do Rouen, do swego dawnego profesora. Była to choroba nerwowa: zmiana powietrza najlepszem na to lekarstwem.
Zasięgając tu i owdzie wiadomości, Karol dowiedział się że w okręgu Neufchatelskim znajdowało się spore miasteczko zwane Yonville-I’Abbaye, z którego lekarz, polski emigrant, wyniósł się zeszłego tygodnia. Napisał zaraz do miejscowego aptekarza z zapytaniem jaka była cyfra ludności miasteczka, jak daleko mieszkał najbliższy kolega, ile miał rocznego dochodu poprzedni lekarz, etc., a po odebraniu zadawalniających odpowiedzi, postanowił przenieść się tam na wiosnę, jeżeliby się stan zdrowia Emmy nie poprawił.
Pewnego dnia porządkując w szufladzie w przewidywaniu blizkiego wyjazdu, młoda kobieta pokłuła sobie palce o cóś ostrego. Był to drucik od jej ślubnego bukietu. Pączki pomarańczowego kwiatu żółte były od kurzu, a wstążeczki atłasowe srebrem przetykane, powystrzępiały się na brzegach. Rzuciła go w ogień. Zajął się płomieniem prędzej od suchej słomy. Niebawem wygłą-