Strona:PL G Füllborn Tajemnice stolicy świata.djvu/778

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Daleki od szukania jak inni wysoko postawieni panowie, tajemnych rozkoszy u pięknych kobiet, jak modlitwę żywił jedynie w swojéj duszy pamięć Krystyny, o czém królowa wiedziała.
Ale nie kochał jéj już gwałtownie, pożądliwie; lecz kochał boleśnie jak zmarłą. Spoglądał ku niéj ze świętém uczuciem, przejmującém nas, gdy tęsknie patrzymy w gwiazdę, albo gdy widzimy piękny, pachnący kwiat, lub gdy słyszymy łagodnie przejmującą samą głębię naszéj duszy poezyę.
Król należał do rzędu ludzi, mających duszę bardziéj ruchliwą aniżeli powierzchowność, posiadających większą wewnętrzną głębię aniżeli działalną siłę.
Zatém okropności rewolucyi daleko mocniéj dotknęły jego serce, niż serce każdego innego władcy, który prędko zdecydowany, byłby się chwycił najprędzéj środków gwałtownych. Głęboko wewnętrznie wstrząśniony, po raz pierwszy sprzeciwiając się swoim doradcom, zlał na naród, który się do niego udał przez swoich deputowanych, niektóre swobody i prawa.
Lecz ulegając podszeptom Schlewego, odmówił tylko jednemu żądaniu, a mianowicie: nie wypuścił na wolność Eberharda.
Rzecz szczególna! Czy się król obawiał tego człowieka? albo czuł może, że mu wyrządzał straszną krzywdę i w taki sposób uwolnić się chciał od wszelkiego wyrzutu, iż może o nim zapomną, skoro go w więzieniu trzymać będzie?
Lecz przypadek chciał, że w kilka dni późniéj, gdy ulice z krwi i barykad oczyszczono, gdy poległych pogrzebano, król patrząc z okna swojego pokoju na zamkowy dziedziniec, postrzegł jak obwinioną o współudział w kradzieży zamkowéj Małgorzatę przeprowadzano do jednego z więzień, które podzielać miała z najcięższymi złoczyńcami i niegodziwcami. Widział pełne boleści oblicze dziewczęcia, widział miłe jéj rysy, i obudziło się