Strona:PL G Füllborn Tajemnice stolicy świata.djvu/706

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Dziki okrzyk tryumfu napełnił ulice i place, a zaślepione tłumy, po części pijane, rabując i pustosząc, jak tygrysy i wilki wpadły do sklepów piekarskich, do dystylarni, do piwnych szynków i do sklepów broni.
Paniczna trwoga przejęła teraz część ludnością która coś posiadała — zamykano drzwi i sklepy, chowano się po najodleglejszych izbach, a na zewnątrz powstanie coraz bardziéj wzrastało.
Wtém dały się słyszeć pierwsze strzały, i nastąpiły salwy z broni, dając znak walki, bitwy w ciasnych ulicach, potyczki brata z bratem, syna z ojcem.
Nastało zamieszanie, rozlew krwi, srogością swoją wszystko przechodzący — każdy pragnął zapomnieć, że to ludzie ślepo się mordują!
Wtém z daleka dochodzący okrzyk tryumfu zapowiedział, iż jednéj rocie udało się zdobyć i otworzyć arsenał stolicy, a nagromadzona tam broń doskonała i niezmierne zapasy ammunicyi nagle nadały walce zgrozę wywołujący obrót! Gdy po upływie kilku godzin nastręczyła się nadzieja, że ze wszystkich stron nadchodzące półki zdołają uśmierzyć bunt i nie dopuszczą rozlewu krwi, teraz powstały na wszystkich rogach i końcach tak srogie bójki, że dotąd namyślające się wojska widząc padających obok siebie ludzi, również się rozwściekły — strzelały nie tylko do wszystkiego co im w drogę weszło, lecz nadto bez względu na niewinnych do każdego, kto się ukazał w oknach domów lub na dachach, bo ztamtąd lano gorący oléj i smołę.
Rozdzierające serce wrzaski ranionych okropnie mieszały się z wrzaskami jak szalone szukających po ulicach matek i żon — wśród tego odzywały się rozkazy komendantów i przywódców na barykadach, oraz złowrogo brzmiące sygnały trąb — a dla zupełnego zagłuszenia, ze wszystkich wież rozległéj stolicy huczały spiże!
Zgubne zamieszanie panowało nie tylko w domach i pałacach, z których zagrożona szlachta przebrawszy się uciekać zamierzała i wkrótce dostawała się w ręce roz-