Strona:PL G Füllborn Tajemnice stolicy świata.djvu/1346

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

do szczęścia, winien odrzec się swoich własnych celów i pragnień. Spodziewajmy się jak najlepszego, mój młody przyjacielu! Ale widzę, że pan masz zaledwie zagojone bliznę na szyi — czy to skutek walk za ojczyznę, do których należałeś?
— Nie, wasza wysokości! z tej walki wyszedłem bez ran! Blizna ta ma inny powód. Regent Hiszpanii, don Franciszek Serrano, miał wyrodnego brata, Gdy nakoniec ten Józef Serrano zginął w skutek swoich niecnych czynów, stało się, że pozostawił no sobie nieprawego syna, którego spłodził z zakonnicą Franciszką de Cuenza. Ten Józef także złośliwy chłopiec, usiłował zabić swojego stryja, a gdy go ścigałem i na ostatek walczyłem z nim, ranił mnie wprzód, nim zdałem resztę. Rana była lekka, tak, iż wkrótce pośpieszyłem do Paryża, gdzie od szlachetnego don Olozagi dowiedziałem się, iż mości książę, z całą rodziną powróciłeś do swojego pięknego kraju.
— I nie lękałeś się pan tak dalekiéj podróży, aby mnie odwiedzić?
— I aby po długiéj walce i pasowaniu się prosić waszéj wysokości o radę i przemówienie za mną! mówił daléj don Ramiro jadąc obok Eberharda.
— W jakim interesie? mów mój młody przyjacielu! Jeżeli mogę ci poradzić i dopomódz, z radością to uczynię. Jakiego to przemówienia potrzebujesz?
— Zrządzenie wyższe sprawia, że obraz Józefiny zawsze przedemną występuje, że po długiém wahaniu się w wątpliwości, po wielu doświadczeniach, tylko jéj posiadaniem uszczęśliwiony być mogę. Józefina jest to miła, czysta, piękna istota, która od pierwszego spotkania naszego wywiera na mnie wpływ dobroczynny — czy chcesz pan przemówić za mną do dostojnych rodziców ukochanéj dziewicy?
— Ej, ej! uśmiechnął się stary książę Eberhard, patrząc z boku na wysmukłego hiszpańskiego kawalera, to mi niespodzianka, mój szlachetny donie! Teraz pojmu-