Przejdź do zawartości

Strona:PL G Füllborn Izabella królowa Hiszpanii.djvu/295

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

W tej chwili Izabella podnosi w górę swoje cudne oczy niebieskie, gwałtowne wzruszenie maluje się na jej obliczu, bladość śmiertelna pokrywa jej lica, — z wysileniem zaledwie może się utrzymać na nogach, gdyż obok niej pierwszy z grandów obok Narvaeza zajmuje miejsce, — ledwie oczom swoim daje wiarę — to on! to Serrano, jej ukochany Franciszek, marzenie jej duszy, jedyny przedmiot tkliwej miłości. Pojawia się on w chwili kiedy innemu zaprzysiądz musi miłość dozgonną, kiedy już ma wyrzec fatalne: Tak!
Szczególny wypadek, fatalna przepowiednia! Serrano zwrócił piękne ciemne oczy w stronę nadobnej Izabelli, zatopił w jej oczach spojrzenie palące, namiętne!
Arcybiskup zmuszony był powtórzyć zadane pytania i otrzymał niewyraźną i cichą odpowiedź, poczem połączył ręce małżonków.
Izabella, która nie mogła oderwać oczu od oblicza ukochanego, spostrzegła na jego czole głęboką ranę. Przezorny Nawaez oznajmił jej tylko, że Prim i Serrano, generałowie gwardji królewskiej, odniósłszy świetne zwycięstwo nad karlistami, nie zdążyli przybyć do stolicy.
Prim nie chciał powracać do Madrytu bez przyjaciela, został z nim w klasztorze w Burgos po rozbiciu obozu karlistowskiego.
Izabella śmiertelnie niepokoiła się nie otrzymując żadnej wiadomości o lubym Don Franciszku; a tem bardziej, że w krótkim czasie po jego odjeździe posłała mu promień czarnych włosów z swojej pięknej główki i nie otrzymała żadnego dowodu wdzięczności, lub przywiązania.
Niespodzianie spostrzega go; niezagojona rana jest dostatecznem usprawiedliwieniem w oczach przerażonej Izabelli. Don Franciszek walczył i krew przelał w jej obronie.
Urok tej myśli rozpromienił serce młodej i ognistej