Strona:PL Fryderyk Henryk Lewestam-Obrazki z pożycia dobrej rodziny.djvu/081

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Nadszedł wieczór — i z nim tak gorąco upragniona kolenda.
Pani Krasnołęcka, chcąc dzieciom swoim tém większą wyrządzić przyjemność, zaprosiła dwoje im znajomych: Basię Korycką, z którą się Izabelka od niéjakiego czasu dość ściśle zaprzyjaźniła, bardzo skromną i przyjemną dziewczynkę, i Franusia Dembickiego, w którym głównie Broniś miał towarzysza; — Gustaw i Eliza Wielogórscy bowiem, których także się spodziewano, nie mogli przybyć, ponieważ i u nich w domu podobna odbyć się miała uroczystość.
Dzieci ze swojéj także strony dla Mamy przygotowały różne wiązania: Jasio, na pięknym, welinowym papierze wyrésował głowę Pana Jezusa, z cierniową koroną w około, — Izabelka wyhaftowała z perełek śliczną kieskę do pieniędzy, a Broniś na ładnym arkuszu