Strona:PL Fryderyk Henryk Lewestam-Obrazki z pożycia dobrej rodziny.djvu/055

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

przechadzkach, — zamierzywszy sobie bowiem stanowczo, iżby przy końcu roku szkolnego nietylko promocję do wyższéj klassy ale i nagrodę otrzymał, — nie bez nadziei, że to tém więcéj spowoduje Rodziców do zabrania go z sobą w podróż zagranicę, — bez ustanku pracą i naukami bywał zajęty. Troskliwa Matka, z radością widząc w najstarszym swoim synie takową usilność i wytrwałość, gdzie mogła, rozmaitemi przyjemnościami starała mu się to wynagradzać, tém bardziéj, że i tamte dzieci, tak dobry z starszego brata mając przykład, równie szczerze do pełnienia swoich brały się obowiązków.
Izabelka szczególne miała zamiłowanie w muzyce, i nauczyciel jéj nie mógł się w téj mierze jéj pilności odchwalić; to zaś upodobanie i w młodszym jéj bracie, w Bronisiu, który zawsze przy