Strona:PL Franciszek Karpiński - Pieśni nabożne.djvu/68

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Drogą mą ku Zachodowi,
Jdę, iak iść kazano.

Wtey podróży poſtępuiąc,
Chociaż mię co uciśnie:
Myślę: że mię Bòg probuiąc,
Ten cierń rzucił umyślnie.

Przykładem poſłusznych dzieci,
Wſzyſtkom pełnić gotowy;
Co mi moia Zwierſzchność zleci,
Co rząd każe kraiowy.

Nie mruczmy na ſwe Zwierzchniki,
Bo iak niebo uſłyſzy,
Za Boſkie ſię namieśniki
Uymie, i nas uciſzy.

Nad wſzyſtko nam lepiey Panie,
Pod rozkazy twoiemi;
Niech ſię wola twoia ſtanie,
Jak w niebie tak na ziemi,