Strona:PL Fragmenty Konopnicka.djvu/097

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

VI.

TĘSKNOTA.

Wpół senne duchy owiewa
Przeczuciem świtu,
W zmroki wiosenne przywdziewa
Szatę z błękitu...
Ucisza gwary i szumy
Skinieniem ręki...
Lirnikom szepcze ich dumy,
Ptaszkom — piosenki...
Poezyą w krwi młodej płynie
Z cichym szelestem,
Spłonionej mówi dziewczynie:
»Oto ja jestem«;
Na smutnem licu drży cieniem
Spuszczonych powiek,
I w pierś ci puka pragnieniem:
— »Zbudź się, tyś człowiek! —
Wśród tłumu staje milcząca,
Niby sierota,