Strona:PL Fragmenty Konopnicka.djvu/075

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

X.

O ludy, zbudźcie wy Tego Chrystusa
Z marmurów ciszy!
Bo oto na świat przychodzi pokusa,
I otchłań dyszy.
Bo oto słychać spękanej gdzieś struny
Jęki i zgrzyty —
I wiatr przeciąga — i idą pioruny,
By bić w błękity.
Do dna zmącone, jako morza fale,
Duchy się chwieją...
Jakieś rozruchy, i skargi, i żale,
W powietrzu mdleją...
Słychać chorego serca głośne bicie
W piersiach ludzkości...
Siłą zniszczenia wyrywa się życie
Do swej przyszłości,
I rozpłomienia nawałnic oddechem
Myśli ogniska,
I na mdłych formach, lepionych z pośpiechem,
Piętno wyciska!