Strona:PL Fragmenty Konopnicka.djvu/028

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Choć ponad ludów tłumami blademi
Biją okropne godziny...
Ja się nie skarżę! Cóż światu pomoże,
Choćbym go skarg mych wstrzęsła huraganem?...
— Smutno mi tylko, żeś Ty, wielki Boże,
Całej tej nędzy jest — panem!