Strona:PL Fragmenty Konopnicka.djvu/023

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Są wpośród ciebie, jak te chusty białe,
Co tłumią walki wybuchy...
Przez chwilę, jako gwiazdy, błękitnieją
Ponad ludzkością konającą w boju,
I opatrują rany jej nadzieją
Wiekuistego pokoju.
Lecz czas uderza w skrzydła i ulata...
Rwą się do walki nowe pokolenia...
A nad okręgiem zwichrzonego świata
Wieje chorągiew zniszczenia.
I nie wiem, czemu Bóg wielki w błękicie,
Nie zerwie z prawdy słonecznej zasłony,
Aby spoczęły już raz te miliony,
Co walczą na śmierć i życie!