Strona:PL Feval - Garbus.djvu/272

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

twe serce zabiło żywiej bez powodu. To znaczy, że słyszałaś wezwanie mojej duszy.
...Urodziłam się we Francyi, nie powiedziano mi gdzie. Nie znam dokładnie swego wieku, ale muszę mieć około lat dwudziestu.
...Czy rzeczywistość, czy sen? Wspomnienie to jest tak oddalone i mgliste! Zdaje mi się, że przypominam sobie czyjąś anielską twarz pochyloną nad moją kołyską. Czy to ty byłaś, matko ukochana?...
Potem w ciemnościach głośne hałasy bitwy. Może to gorączkowe marzenia dziecka. Ktoś unosił mnie w ramionach. Rozbudził mnie.jakiś potężny głos... Biegliśmy... Było mi zimne.
...Wszystko to widzę, jak przez mgłę. On musi to wiedzieć, ale gdy go pytam o moje dzieciństwo, uśmiecha się smutno i milczy.
...Widzę się wyraźnie dopiero ubraną za chłopczyka w hiszpańskich Pirenejach. Pasłam owce jakiegoś górala, który zapewne użyczył nam gościnności. Opiekun mój był chory i słyszałam jak mówiono, że umrze. Nazywałam go wtedy ojcem. Gdy wracał wieczorem, kazał mi klęczeć przy łóżku i składając sam moje małe rączki, mówił po francusku:
... — Auroro, proś Boga żebym żył.
Była to noc, ksiądz przyniósł mu ostatnie namaszczenia. Spowiadał się i płakał. Myśląc że nie słyszę, mówił:
— Ot, moja biedna córeczka zostanie sama.
— Myśl o Bogu, mój synu — odrzekł ksiądz.
— Tak, ojcze; o tak, myślę o Bogu. Bóg jest