Strona:PL Feval - Żebrak murzyn.djvu/64

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Florentyny Anieli i otaczających ją osób, ostatnie lata Rzeczypospolitej Francuzkiej.
Przewodniczyła całej angielskiej elegancji i jej bale przygasiły wszystkie inne.
Lord Cornbury, posiadający połowę Hrabstwa Norfolk, oddałby był chętnie swoje dwadzieścia i dwa zamki, za jeden jej uśmiech, ten dobry pan tak ją namiętnie kochał, iż apetyt stracił podczas objadu: zjadł tylko trzy funty rostbefu.
Nadzwyczajny ten post a może też i fatalna przewaga, jaką wywierała na nim piękna kreolka przyprawiły o smierć w kwiecie wieku, Jego Wysokość Lorda John Cornbury.
Zwłoki pochowane zostały w posiadłościach, a przyjaciele umiejący oceniać przymioty zmarłego, wypili nie mało rumu za zbawienie jego duszy.
Florentyna Aniela została więc wdową po raz drugi. Nie wiemy czy bardzo męża swego żałowała, to tylko pewna, iż szczere łzy roniła nad stratą bogatych posiadłości, które wraz z parostwem przeszły na drugiego Lorda Cornbury, spokrewnionego z nieboszczykiem w dwudziestym czwartym stopniu. Florentyna przeklinała prawo angielskie i poprzysięgła nie wejść już nigdy w związki małżeńskie z człowiekiem należącym do tego nieuprzejmego narodu.
I święcie przysięgi swojej dotrzymała.
Było to właśnie w roku 1806. Florentyna liczyła już przeszło lat trzydzieści, a jednak zawsze równie czarować umiała: rzecby można, iż czas pięknością jej ujęty, postanowił ją szanować i ochraniać. Mnóstwo pretendentów o rękę jej się ubiegało i tysiąc czyniło niedorzeczności, aby uwagę jej zwrócić. Florentyna nieubłaganą pozostała, i inny ułożyła sobie zamiar.
Od kilku miesięcy emigrant francuzki, który towarzyszył Ludwikowi XVIII do Mitawy i do Rosyi, przybył na mieszanie do Londynu. Szlachcic ten, mimo znacznych strat,