Strona:PL Feval - Żebrak murzyn.djvu/47

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
HISTORYA PRZY WETACH.

Wchodząc na bal, wzrok Margrabiny obszedł szybko wszystkie salony, nie pomijając najmniejszego zakątka. Caralla nie było. Przemijająca chmura zasępiła czoło pani Rumbrye.
— Czyż istotnie zerwał więzy? rzekła do siebie.
Pan Rumbrye, który rozmawiał w oknie z Ksawerym, postąpił ku swojej żonie, ukłonił się jej ceremonialnie, i rzekł:
— Byliśmy o panią niespokojni.
Te słowa zawierały w sobie zapytanie. — Kreolka, zanim odpowiedziała, powitała Ksawerego postępującego za Margrabim, najpiękniejszym uśmiechem. Poczem rzekła:
— Zbyt dobrym jesteś, panie, przypominając mi, że winnam podziękować naszej kochanej Helenie, iż mnie zastąpiła.
— Córka moja jest w swoim domu, nie należą jej się zatem żadne od ciebie pani podziękowania.... Pochlebiam sobie, iż nie byłaś słabą.
— Zajęłam się nabożeństwem wieczornem i nie uważałam, że już tak późno, odpowiedziała Kreolka, zatrzymując przenikliwe wejrzenie na surowej twarzy męża swego.