Strona:PL Faleński-Edgar Allan Poe i jego nowele.djvu/17

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

pomiędzy niemi przeżyła nawet poetę. Co do nas, nie oszczędzaliśmy go w szczegółach jego życia, ale go téż i kamienować nie myślimy. „Chcąc mnie sądzić, nie zemną trzeba być, lecz we mnie,” powiedział to niegdyś wielki żeglarz do towarzyszy usiłujących odwieść go od niebezpieczeństw burzy; „ja płynę daléj, wy idźcie do domu!” I potém jeszcze: — „wielkie serca... są jak ule zbyt pełne. Miód ich zapełnić nie może, stają się gniazdem jaszczurek.” — I czyliż należy wymierzać drogi meteorom, według teoryi wiecznie jednostajnego ruchu, jakiemu podlegają planety? Miał Byron wszystko co zapełnić może zwyczajne życie: blask urodzenia, otwartą drogę do dostojeństw, bogactwa, powodzenie w świecie, a przecież zerwał z siebie te wszystkie ozdoby, i podeptał je z pogardą; bo właśnie, „to były grzechy jego żywota.” Lat temu nie wiele, pewnego mglistego poranka, na jednéj z najplugawszych ulic Paryża, znaleziono zwłoki młodego człowieka, powieszonego na kracie od okna. Byłto Gerard de Nerval. — Dlaczego? Zkąd mu się to wzięło? — spytał wtedy nie jeden z tych, co go widzieli nieraz świetnym, wesołym, lubiącym świat, co żyli z nim zblizka, co go niby znali. Niedługo potém, Alfred de Musset, ten płomienisty burzyciel, zgasł dnia pewnego dość nagle. — Co mu było? tak młody! pewnie chorował? — Nie, truł się powoli, aż się i dotruł. — Na wieść tę obudziła się nawet Akademia, któréj był drzemiącym sekretarzem. Niegdyś Hejne, ów najsmutniejszy z humorystów, ile razy mówił o Alfredzie, nazywał go zawsze, „ce jeune homme d' un si beau passé.” On jeden go rozumiał, on, co się sam zapijał na śmierć szyderstwem, tak jak tamten piołunówką.
Edgar Poe był jednym z tych ludzi wyjątkowych, podobnych do aerolitów, o których długo wierzono, że są wyrzutkami wulkanicznemi z innego świata. Natura podobna bywa logiczną właśnie tylko w fałszach, które zadaje sama sobie. W jednéj ze swoich nowelli zastanawia się on z entuzyazmem nad prawdziwemi warunkami szczęścia. Liczy ich cztery: życie na otwartém powietrzu, miłość kobiety, pogardę wszelkiego rozgłosu