Strona:PL Eurypidesa Tragedye Tom III.djvu/297

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
ELEKTRA.

Zaiste!
Ty, co głęboki
Sen dajesz ludziom udręczonym, święta,
Prześwięta Nocy! Mgliste
Porzuć Erebu pomroki
I na swych skrzydłach przyleć jak najprędzej,
W Agamemnona biedny przyleć dom!
Okrutna nędza nas pęta,
Giniemy strasznie w tej nędzy,
Giniemy!...
Znów się ruszacie?!
Nałóżcie kaganiec tchom!
Bodajby raz już był niemy
Zbyt skrzętny język wasz!
Precz! precz! Niepotrzebna ta straż
Przy bracie!
Sza! Sza! Użyczcie mu
Dobrotliwego snu.

*
CHÓR.

Jakie są wróżby?
Jaki go czeka kres?

ELEKTRA.

Śmierć, śmierć, bo cóżby?!
Ciągle bez jadła, bez!

CHÓR.

Los już sprowadza
Swój czas!