Strona:PL Eurypidesa Tragedye Tom II.djvu/442

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
ANTIGONE.

W poślubnej pierwszej nocy będę Danaidą![1]

KREON.

O jakież to z ust twoich czelne groźby idą!

ANTIGONE.

Na miecz stalowy klnę się! On niech to rozsądza!

KREON.

A czemu zerwać związek taka w tobie żądza?

ANTIGONE.

Chcę z ojcem zakosztować tułaczego chleba.

KREON.

Myśl zacna, lecz nie mądra. Zaniechać ją trzeba.

ANTIGONE.

I umrzeć chcę z nim razem — mówię-ć usty swemi.

KREON.

Idź, syna mi nie morduj! Uciekaj z tej ziemi!
(Wychodzi).

OJDIPUS.

Pochwały godna miłość, ty drogie me dziecię —

ANTIGONE.

Jeżeli wyjdę zamąż, będziesz sam na świecie.

OJDIPUS.

Nie! Zostań! Bądź szczęśliwa! Mnie klęski zostały!

ANTIGONE.

A któż cię wspierać będzie, ojcze ociemniały?

  1. Córki Danaosa, które z wyjątkiem jednej, Hypermnestry, w noc poślubną pomordowały, na rozkaz ojca, swych mężów.