Strona:PL Eurypidesa Tragedye Tom II.djvu/250

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Dawnej świetności, aby w jej dziedzinie
Miał obcy panować ninie.


∗                    ∗

Boga mnie będzie wstyd,
Gdy czujne w nocy cudzoziemca oczy
Zobaczą, jaki z hucznymi peany
Korowód pochodni kroczy
Do Kallichoru krynicy uroczej,
Jakie w Eikady[1]
Płyną ku bóstwu gromady!
Gdy razem puści się w tany
Lśniącemi gwiazdami zasiany
Zeusowych niebiosów szczyt
I krąg miesiąca u góry
I Nereusza córy,
Dziew pięćdziesięciu grono —
Gdy morza i wiecznych rzek
Zamieszkujące łono
Chyże boginie
Taneczny rozpoczną bieg
Na cześć przeświętej matki[2]
I córki, w wieniec przystrojonej złoty,
A nagle do tej ochoty,
Cudzymi się pyszniąc dostatki,
Cudzy się wmiesza człek.
Żebrak Fojbowy, co ninie
Ma w naszej zawładnąć krainie.

*
  1. D. 20 września i 20 października wychodziła precesja z miasta do Eleuzis. Niesiono w niej boga Jakcha (Dyonizosa), tańczono i śpiewano. Cudzoziemcom nie było wolno brać udziału w tej uroczystości.
  2. Demetery i Persefony.