Strona:PL Ernest Buława - Poezye studenta tom III.djvu/167

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

I znowu zapadł w ciemności północy
Znów cisza grobów – a z dali zbudzony
Grzmot ryknął w chmurach i piorun jak z procy
Szatana przemknął po cieniów krainie –
Tu wstały wiatry i zatrzęsły borem
A deszcz kroplisty lunął z całej mocy
Rzucany wichrem srebr[n]emi kolumny
W blasku księżyca –
Burzy rozhoworem
Zadrżała ziemia – targa się bór dumny
Z wichrem – niesłychać już zdroju co płynie,
Walą się buki, stare dęby szumią,
Głucho wiatr wyje po skrytych jaskiniach,
W górach rozgrzmoty huczce się tłumią
Ginąc – się rodzą w otchłannych głębinach
Zwierz się w swej norze – tuli po dolinach! –
Jest chwila, kiedy piorun ma uderzyć,
Wtedy się ziemia cała zdaje nieżyć
A po rozgrzmieniu jasnej błyskawicy
Co ziarnem pada w otchłanie ciemnicy,
Znów huczy burza, wodospady grają
Grzmiąc dęby w przepaść ze skał się staczają –
Wtedy jak Urra! wrzasną wszystkie drzewa
I chmury liści wiatr niesie, porywa,
A tam – On! w górze pustelnik Urycza!
Co całe piekło w piersi swojej nosi,
Kiedy grom ryknie. – On czoło podnosi,
Stępa ku górze – i śniade oblicza
Toczy po świecie – jakby błagał gromu,
By weń uderzył na koniec dni w tłomu
Wsparty żylastą dłonią u wiszaru [1]
Chwycił się dębu starego konaru
I patrzył w burze, której błyskawice
Niosły mu ulgę, rozjaśniały lice;
W nich słyszał głos minione, bojowe,
W nich hałas szturmu i pieśni godowe,
Hymny tryumfu, śmiechy obłąkania
Krzyki zdobywców, pobitych konania –

  1. Przypis własny Wikiźródeł  Wiszar – występuje w dwóch znaczeniach: 1) roślina czepna; gęste splatane zarośla; 2) skała, urwisko, zwłaszcza w sensie roślin uczepionych skały lub urwiska, ale też będące poetyckim synonimem urwiska; to ostatnie raczej w dawniejszej poezji.