Strona:PL Encyklopedyja powszechna 1860 T1.djvu/627

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

py germańskiej, umiarkowanej, przemysłowej, wolnej i moralnej, a przybył do kraju podobnego z tym, w którym sam ujrzał światło dzienne. Nie zastawał tam an srebra, ani złota, lecz znajdywał dziewiczą ziemię, czekającą tylko ręki robotnika, żeby obficie wynagrodzić jego pracę. Tu więc ten osadnik ustanowił wolne gminy, wszystkie instytucyje oparł na religii i nie mieszał się wcale ani z rassą krajowców, ani z rassą murzyńską. Stosunki z pierwotną ojczyzną pozostały dla niego łatwe i wnet wielkiego nabrały rozwoju we wszystkiém co dotyczyło intelligencyi i handlu. Instytucyje społeczne, które osadnicy przywieźli z sobą z kraju macierzystego, głębokie wnet na ziemi amerykańskiej zapuściły korzenie, szybko się wzmogły i dzięki swobodnej i rozumnej opiece, tam nawet się udawały, gdzie odmienna przyroda inne zdawała się przepisywać prawa. Później największa część kolonistów angielskich utworzyła naród wolny i ustanowiła silny związek państw republikańskich, podstawą którego jest równość wszystkich klass społecznych. Odtąd nietylko już Ameryka była w możności ląd stary zaopatrywać w drogie kruszce i towary kolonijalne, lecz jeszcze zaczęła silnie na niego oddziaływać nowemi teoryjami politycznemi. W taki sposób powstał czynny antagonizm pomiędzy Ameryką romańską i germańską, chociaż w jednym znów bardzo ważnym punkcie położenie ich jest jednakowe, gdyż ani jedna, ani druga nie posiada klassy uprzywilejowanej. W samej rzeczy nowa ojczyzna, nowa przyroda sprawiły stanowczy z przeszłością rozbrat i dla dojścia do jednakiej przeszłości wymagały wspólności teraźniejszej. Ten fundamentalny charakter cywilizacyi amerykańskiej ważną odgrywa rolę w historyi politycznej Nowego Świata; w chwili wyswobodzenia osadnicy nie mieli pomiędzy sobą ani rodzin książęcych, któreby mogły osiąść na tronie, ani arystokratów, którzyby chcieli sobie przywłaszczyć najwyższą władzę: koniecznie więc powstać musiały rzeczypospolite demokratyczne, a zarazem reprezentacyjne; posiadłości ich bowiem, obszernością przechodzące większą część królestw europejskich, zbyt były znaczne, iżby prawa najwyższej władzy dały się w nich wykonywać inaczej, jak przez delegacyję. Nowe państwa poszły różnemi drogami; albo ustanowiły się rzeczami pospolitemi związkowemi, tam zwłaszcza, gdzie szło o połączenie między sobą ludów rozmaitego pochodzenia, rozmaitych interesów i potrzeb, w których jednak, jak w Ameryce Północnej, liczba ludzi światłych była dość znaczna: albo też tworzyły się rzeczypospolite jedne, nierozdzielne i centralizujące w jednej miejscowości władzę najwyższą. Ostatni ten tryb miewał miejsce między ludami hiszpańskiemi należącemi do tej samej rassy, które jednakże w kraju macierzystym nigdy swobody politycznej nie miały. Przykład Stanów Zjednoczonych porywał za sobą ich sąsiadów z południa (Mexyk i Guatemalę), którzy przyjęli martwe formy konstytucyi amerykańskiej, nie mogąc sobie wszelako przyswoić jej ducha; okoliczność ta mnogie znowu wywołała sprawy i wojny domowe, zaś między federalizinem a unitaryzmem (rzeczą pospolitą zjednoczoną a jedną) równie gwałtowny spowodowała antagonizm, jak panujący w Europie spór pomiędzy rojalizmem, a najwyższą władzą samego narodu. Najcelniejszą podstawą rzeczypospolitej jest moralność i cnota: gdzie więc naród tak głęboko jest zdemoralizowany, tak nie-oświecony, tak niezdolny do życia politycznego, jak Hiszpanie amerykańscy, spokojność publiczna naruszaną być musi bez przerwy, a wolność wnet wyradza się w swawolę. Wojny domowe niemniej są szkodliwe rzeczom pospolitym jednym w sobie, jak związkowym, i wcześniej czy później jedne i drugie wpadają pod jarzmo despotyzmu wojskowego: jakoż te walki życia politycznego trapiły już rzeczypospolite amerykańskie i trapią je w tej chwili jeszcze, w której to właśnie piszemy; tam zaś, gdzie jeszcze drzemią pod słabą opieką monarchizmu,