Strona:PL Eliza Orzeszkowa - Melancholicy 01.djvu/028

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

...Tajemnica. Nauka jest pochodnią, z którą spuszczamy się w męty tajemnic, aby z nich perły wiedzy wynosić. Ale niedawno czytałem książkę jednego z najuczeńszych w świecie ludzi, której całą połowę zapełnia dział »Nieznanego«. Początek i koniec materyi, czas i przestrzeń, nieskończona wielkość i nieskończona małość, niepodzielność atomu i pierwszy początek życia: oto hieroglify na mózgu ludzkim wytłoczone, a których żadna cudowna woda nigdy ani zetrze, ani wyjaśni. Jest tych hieroglifów liczba daleko większa, niż ich jeden umysł ludzki, również nieczytelny hieroglif, pomieścić w sobie może. Są one rozsiane po wszystkich umysłach badawczych i rozważających, a każdy ma swoje i każdy wie, że nauka to studnia, mogąca gasić pragnienie wiedzy tylko do pewnego stopnia, po którego przebyciu basta! choćbyś mózgi wszystkich pomarłych i żyjących mędrców pożarł, nie dowiesz się niczego, dla tej prostej przyczyny, że oni sami o nieskończonem mnóstwie rzeczy nie wiedzieli nic, oprócz tego, że nic o nich wiedzieć niepodobna. Jeżeli chcesz zdobyć wszystkie o wszystkiem wiadomości i pewniki, pytaj się głupców. Oni to posiadają stanowcze twierdzenia, przeczenia i na końcach swoich nosów stoją — jak na skałach. Szczęśliwi! Lecz cóż powiesz