Strona:PL Eliza Orzeszkowa - Melancholicy 01.djvu/013

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

oręża do dalszego zdobywania, to czy podobna posiadać jej za wiele? Czy podobna być zanadto dobrym, oświeconym, uspołecznionym, uzbrojonym przeciw złemu pod wszelką postacią? Zdaje się, że niepodobna. Jest więc w tem coś innego. Zobaczmy, co. Podług zdania mego, jest w tem rzeczywiście przecywilizowanie, ale jedną tylko stroną cywilizacyi, mianowicie materyalną, z opuszczeniem albo i poniewierką drugiej połowy, zawierającej zdobycze moralne.
Ogromny wzrost przemysłu, ułatwione przenoszenie z miejsca na miejsce ludzi i rzeczy, oraz przeróżne wynalazki i ulepszenia w sferze bytu fizycznego pomnożyły i urozmaiciły w nieskończoność sposoby nie tylko nasycania, ale i przesycania potrzeb fizycznych. Więc na widok wytryskujących zewsząd źródeł obfitości i rozkoszy, potrzeby zmieniły naturę swoją: z ograniczonych, stały się nieograniczonemi, z prostych, wybrednemi. Kilka potrzeb prostych zrodziło legion żądz skomplikowanych, skomplikowanych dla tego, że mieszają się do nich pierwiastki na pozór, a może w części istotnie duchowe. Tak naprzykład piękno posiada tę właściwość, że rozmienianem być może na drobną monetę i stawać się przedmiotem pożądań, którym z wahaniem tylko przychodzi udzielić nazwy