Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Pompalińscy.djvu/326

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

od stóp do głowy, młodzież powiatu N. jednomyślnie myślała: „Czy podobna! est il possible! Zmięszany był nieborak najwidoczniej, szapoklak swój trzymał nie na żebrach już, jak wprzódy, ale w obu rękach spuszczonych w całej długości, a wyraźnie nie wiedzących co z sobą czynić mają, na liczne zwrócone ku niemu odezwy, odpowiadał półsłówkami i, z pozoru przynajmniej sądząc, zdawał się niczego więcej nie pragnąć, jak możności wycofania się z otaczającego go grona i schowania się, albo za staroświecki komin, zapełniający jeden z odległych kątów zalonu, albo za równie staroświecki fortepian, stojący w kącie innym. Młodzież powiatu N. myślała dalej: „Drwi z nas sobie wyraźnie! posponuje nami! gra komedyą, aby nas w pole wywieść!“
Na myśl tę bracia Tutunfowiczowie wyprostowali się w całej swej wysokości, a że w tej chwili właśnie jeden z Kniksów zapytywał hrabiego czy Malewszczyzna jest już sprzedaną i otrzymywał krótką odpowiedź przeczącą, najstarszy z Tutunfowiczów biorąc to za assumpt do wypowiedzenia przekonań swych, zaczął w ten sposób.
— Wcale się nie dziwiłem panu hrabiemu słysząc, iż ma zamiar wyprzedać dobra swe, tu po-