Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Pompalińscy.djvu/160

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— Chciałbym przyjemność rozmawiania z hr. Światosławem odstąpić tobie hrabio.
— Tu es diablement fin, Paul. Wiem że towarzystwo hrabiego nie czyni ci wielkiej przyjemności, il est parfois bien morose, le pauvre vieux comte. Koniec końców, czego chcesz odemnie? bo zaczynasz mię już niecierpliwić nie na żarty! Où est Georges? mais où est Georges? zadzwoń raz jeszcze Paul.
Pawełek nie ruszył się tym razem z miejsca.
— Chcę prosić cię hrabio-kuzynie, abyś wyjednał u hrabiego stryja swego dla pana Wandalina miejsce rządcy domu przy ulicy X.
— C’est parfait! za cóż spada na mnie zaszczyt stawania się protektorem cierpiącej ludzkości? Dla czego nie zadzwoniłeś Paul?
— A więc hrabio, będziesz mówił z hrabią swym stryjem?
— Mon cher, stajesz się coraz bardziej podobnym do pijawki, jak się uczepisz kogoś... mais... przypominam sobie, ta pani Wandalinowa... Pompalińska z domu podobno.
— Nie inaczej. Tembardziej więc...
— Ale jakie tembardziej! co za tembardziej! Czyż myślisz, że zgodzilibyśmy się na to aby