Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Pamiętnik Wacławy vol II.djvu/084

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— Więc dlaczegoż z takiém ożywieniem rozmawia z nim zwykle?
— Ba! alboż nie wiész, że pan K. to dobra partya!
Albo na odwrót: — Czy spostrzegasz, jak pan X. szalenie rozkochał się w pannie I? — Ha, ha, ha! zkądże ci to mniemanie?
— Przecie widzisz jak na nią patrzy z zajęciem, jak ciągle tańczy z nią i rozmawia, jak nieustannie jéj szuka.
— Nic nadto prostszego. Pan X. zostawił swój fundusz nad brzegami Wisły i Sekwany, a panna I. posiada znaczny posag, zamknięty w pugilaresie bogatego bezdzietnego stryja.
Młode mężatki, należące do naszego bawiącego się koła, nie ustępowały ni na krok pannom we wszystkich tego rodzaju zabawach. Tylko, że tak jedne, jak drugie, miały wyłączne chwile, w których mogły ukazać się najkorzystniéj dla siebie, a przysługiwały im w ten sposób rozmaite rodzaje czyli kategorye zabaw.
Kategoryi tych, oprócz ceremonialnych wizyt i proszonych obiadów, które stanowiły niesłychanie nudną kategoryą, było dwie: jednę z nich składały tak zwane małe herbaty, dawane tygodniowo przez różne domy w dniach specyalnie ku temu przeznaczonych; drugą były tańcujące wieczory i bale.
Otóż małe herbaty, czyli wieczorki tygodniowe, obywały się zazwyczaj bez tańców, a mając za główne