Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Pamiętnik Wacławy vol I.djvu/347

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

się z każdém jego uderzeniem, połączyło z każdą krwi kropelką, zmieszało z każdém piersi tchnieniem. „Serce! — odrzekła babka, — śmieję się z tych deklamacyi. Wyjdziesz za mąż za tego, kogo ja ci przeznaczę, a Agenor będzie mężem Wacławy. Ja tak chcę, ja tak ułożyłam i tak stać się musi.” I przeznaczyła mi męża, tego wdowca opasłego, który się teraz żeni z Ireną. „Pan Prot — mówiła, — posiada piękny fundusz i liczne familijne stosunki, przytém jest człowiekiem w dojrzałym wieku, nie będzie więc zbyt się oglądał na romantyczne twoje wyskoki. Chcę, abyś za niego wyszła i tak pokierowałam sprawą, że jutro oświadczy się o twą rękę rodzicom.”
W odpowiedzi parsknęłam głośnym śmiechem i zapytałam, dlaczego pana Prota babka mi przeznacza a nie Wacławie?
„To już do mnie należy — odpowiedziała, — a młoda panna powinna zgadzać się z wolą starszych i nie objawiać nawet przed nimi swego zdania.” Nazajutrz, powiedziałam wręcz panu Protowi, że go nie kocham i kochać nigdy nie będę, że kocham kogo innego i nigdy kochać nie przestanę. Podziękował mi za otwartość i odjechał. A czyliż-bym zdołała opowiedziéć, jakie walki staczać mi przyszło potém z matką i babką? Żelazne zdrowie mego ciała pozostało śród nich nieuszkodzone, ale zdrowie duszy zachwiało się do reszty. Do całéj goryczy, jaką już przepełnione było moje serce, domieszała się jeszcze nienawiść dla