Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Ostatnie nowele.djvu/195

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

my ślepcy błądzący i przed Mądrością Twoją najmędrszy z nas krótkowidz jednooki,
my z jadem w żyłach urodzeni i przed Dobrocią Twoją najsłodszy z nas — piołun gorzki,
my niedolą na sercach piętnowani i przed Szczęśliwością Twoją najszczęśniejszy z nas — nędzarz spłakany.
Zmiłuj się nad nami!
Tyś Światłem — bez cienia,
Kochaniem — bez cierpienia,
Potęgą — bez zachwiania,
Dobrem — bez skazy.
Zmiłuj się nad nami!
Wielkość Twa, za krańce stworzonych wszechprzestrzeni — sięga,
Mądrość Twa, zmazy do stóp Twych kornie przypadające — przekreśla,
Dobroć Twa serca, błagalnie rany swe Tobie ukazujące — ukaja,
Litość Twa, nad brzemiona swe po drogach twardych niosącymi — pochylona.
Zmiłuj się nad nami!
Idziemy, idziemy ku Tobie po falach wód w wieczność biegnących — chwiejący się i niedowidzący,
płyniemy; płyniemy ku Tobie na łodziach wątłych, kruchych — błądzący i powracający,
wołamy, wołamy ku Tobie z serc zranionych i skrzydeł zmęczonych — łzy i krew roniący,
lecimy, lecimy ku Tobie przed wichrami złymi i pościgami jastrzębimi — strwożeni i uciekający.
Zmiłuj się nad nami!