Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Ostatnia miłość.djvu/101

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— Zdaje mi się że westchnęła! zamarzył pan Janusz, — zaczyna się zajmować. Ta kobieta mię zrozumie! to duchowa istota!
Doktor K. ciągle prawie rozmawiał z Henrykiem; do Reginy mało mówił, patrzył tylko na nią chwilami i myślał.
— To niepospolita kobieta! — Ale mędrszy od innych, swojej osoby nie mięszał z myślą.
Po herbacie hrabia August rzekł do Reginy:
— Mówiła mi pani Izabella, że raz znalazła panią śpiewającą, et que vous chantez comme un ange. Chciej nas pani uszczęśliwić.
I majestatycznem półkolem wskazał fortepjan.
Regina nic nie odpowiedziała, ale poważna i smutna podeszła do fortepjanu.
Fortepjan nieskończenie cenne niekiedy oddaje usługi gospodyniom domu, zmuszonym przez grzeczność znosić nudną i pustą rozmowę. Szczególniej gdy w głowie kobiety drga myśl jakaś pełna niepokoju i smutku, gdy na sercu jej tęsknota lub żal za czemś ciąży ołowiem, a w koło niej gwarzą o rzeczach jej obojętnych, i pytaniami zmuszają do otwierania się usta, któreby milczeć pragnęły — z jakąż ulgą zasiada ona wtedy przy fortepjanie! pewna, że przynajmniej przez chwilę mówić do niej będą tylko tony muzyki jakie z instrumentu wywoła, że sama rozmawiać będzie tylko z własną myślą swoją, nie