Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Na prowincyi vol 1.djvu/050

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

go prowadziła po odległych krajach. Był on we Włoszech, w Hiszpanii, na San Domingo i w Algierze, a gdy wrócił do ojczystéj zagrody, przywiózł z sobą bogaty w doświadczenie i wiadomości umysł, ale ciało osłabione ciężkiemi trudami, jakie ponosił, i niezdolne już do pracy fizycznéj, wymagającéj ruchu i energii.
Matka moja, święta domowemi cnotami, umarła wkrótce po jego powrocie; ja miałem wtedy lat piętnaście. Folwark nasz w niezmiernie opłakanym naówczas był stanie; znać w nim było wieloletnią nieobecność gospodarza. Ojciec mój w części tylko mógł temu zaradzić i tego tylko dokazał, że małą majętność naszę od zupełnéj uchronił ruiny, ale podnieść jéj i udoskonalić sterane nie dozwoliło mu zdrowie. Natomiast zajął się mną z całym zapałem duszy, nie ostudzonéj długiém tułaczém życiem, z całą miłością ojca, który pragnie w syna swego przelać samego siebie.
Uczył mię, a nauczyć mógł wiele, bo sam z otwartemi oczyma ducha po świecie wędrował; najbardziéj jednak, najusilniéj zaprawiał mię do pracy, do pracy rąk i myśli, ciała i ducha, bo, jak powiadał, obie są również cenne i pożyteczne i obie powinny być ciągłemi towarzyszkami życia prawdziwie uczciwego człowieka. Wpływał on na mnie niezmiernie, mocą swéj nieograniczonéj dla mnie miłości i urokiem męzkiéj, jędrnéj poezyi, któréj pełne było jego rycerskie serce, a która zwolna zdawała się sączyć