Przejdź do zawartości

Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Marya.djvu/280

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

jéj wolno? Zapytał-bym na to: a czy z wyjątkiem namiętnych ogni, istnieją tam inne ciepłe i ciągłe światła: szacunek, przyjaźń, ufność, wspólna praca i wspólne poważne patrzenie w przyszłość? Jeżeli istnieją, rodzina ta jest dobrą i ostać się powinna... resztę dośpiewaj sobie, Adamie, we własnym rozumie i we własném swém, takiém czystém dotąd, sumieniu.
Jeszcze jedno: czy prawdą jest że ludzie łamią się i umierają fizycznie i moralnie z niezaspokojonych tęsknot i żądz miłości? Są tacy, którzy pytaniu temu dają odpowiedź, aż nadto śpiesznie, twierdzącą, i inni którzy zbyt zuchwale mu przeczą. Ja zaś powiedziałbym: że, tak i nie.
Tu także są dwie kategorye. Do któréj z nich należycie ty i Marya, osądź sam.
Jerzy.