Strona:PL Eliza Orzeszkowa-List do kobiet niemieckich i O Polce — Francuzom.djvu/42

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

pełnienia olbrzymiego tego zadania, nim je spełni. Ale, że na jakiejkolwiek przestrzeni czasu i z jakąkolwiek summą wysileń, zadanie to może być przez nią spełnione — w to wierzę. Nie napróżno długie wieki poczytywały ją za wyłączną i najwyższą kapłankę dobra: sposobami zapewne niedostatecznemi, lecz licznemi, kształciły ją do tego kapłaństwa. Z szybek moralności, nieustannie przez długie wieki wstawianych w jej duszę, liczne okruchy przynajmniej pozostać musiały i pozostały. Posiada ona za sobą długą tradycyę dobroci i czystości, jeżeli nie zupełnie samoistnej, to jednak szczególnie ją obowiązującej. Nie posiada znowu tradycyi przelewania krwi bratniej, szerokiego rozsiadania się przy stołach biesiadnych, spychania innych na śmietniska, karmienia aż do przesytu każdej ze swoich żądz i namiętności. Nie ona-to stworzyła na ziemi wojnę, dyplomacyę i tortury. Nie ona, w tym naszym już wieku, ogłosiła siłę pięści królową świata; nie w jej głowie powstała myśl o samobójstwie Ludzkości. We wszystkich tych dziełach przyjmując udział zaledwie pośredni, bynajmniej nie twórczy, nie zaprawiła się ona do ich wykonywania i łatwiej może ku nim zapłonąć wstrętem, a pożądaniem ku temu, co jest ich przeciwieństwem. We własnym jej interesie, jako małżonki i matki, spoczywa oddalanie od głów ukochanych siedmiopaszczowej hydry zepsucia.
Świeżo przybyła do przybytku wiedzy, okiem nieuprzedzonem rozejrzeć się po nim może i odkryć wiele jego tajemnic jeszcze niedostrzeżonych, a przedewszystkiem tę główną jego tajemnicę, że przez prawdę droga wieść winna ku dobru, że prawda bez dobra prowadzi Ludzkość tylko ku najsmaczniejszym pa-