Strona:PL Eliza Orzeszkowa-List do kobiet niemieckich i O Polce — Francuzom.djvu/37

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

nych uczuć; w stosunkach społecznych zbytek i nędza, wyzysk i krzywda; w stosunkach międzynarodowych — milionowe gromady ludzkie, lasami ostrzy i paszcz ognistych wzajem ku sobie najeżone; pomimo ogromnej summy zdobytej wiedzy i rozumu, głupstwa otrzymujące cześć bałwochwalczą, dlatego tylko, że w sposób przyjemny drażnią skarlałą wyobraźnię i przesyconą ciekawość.
Wieża Eiffla ściąga ku sobie wszystkie narody świata, które wstępują na szczyt jej, podziwiają ją, wychwalają, opisują, a rozpierzchłszy się, wizerunki jej rozrzucają po świecie na papierach listowych i chustkach do nosa. Dlaczego? Czy jest piękną? Wcale nie. Na widok jej zemdlałby z niesmaku twórca Partenonu i któregokolwiek z gotyckich tumów. Może jest dobroczynną maszyną, z której popłynie na świat pociecha zasmuconym, nasycenie głodnym, uszlachetnienie upadłym? I to nie. Więc cóż? Oto jest, naprzód, wielką, potem niezwykłą, — wielką materyalnie, niezwykłą — ordynarnie, ale o to tylko idzie tym, którzy wielbią materyę, a podniebienie, rozpieszczone słodyczami, pragną zaostrzyć do nowego używania smakiem choćby dowcipnego głupstwa.
Moda, przez zużyte zmysły i chore wyobraźnie dyktowana, stanęła na piedestale, z którego spadła idea. W salonach, obok flirtów, które są maskowaną różami rozpustą, rozprawy nieskończone o starej porcelanie i chińskich wachlarzach; na ulicach jeden wściekły okrzyk: pieniądz! pieniądz! i drugi: rozkosz! rozkosz!
Z trybuny prawodawczej, jak kamień grobowy, padają na świat słowa: „Siła przed prawem“; pracownia filozofa wyrzuca w świat świst morderczy: Ausrotten!