Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Eli Makower-Tom I.pdf/257

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

ale mniéj niż gdzieindzéj usnęły tu ludzkie uczucia i myśli. Ojciec Kajetana był starym wojakiem i podróżnikiem, z białemi włosami nad czołem przerzniętém szramą głęboką. Matka jego, niewiasta dość młoda jeszcze, całą siłą serca kochała małżonka i jedynego syna, ściany domu swego, wszystkich ludzi biédnych, poezyą i cnotę.
Kajetan chował się w domu. Ze spółczesnych mu młodych ludzi bardzo nieliczni tylko otrzymywali publiczne szkolne i uniwersyteckie wychowanie. Młodemu Orchowskiemu przecież przysługiwały w domu rodzinnym środki wychowawcze takie, jakich pozbawioną była większość rówieśników jego. Dziecinne i młodzieńcze lata spłynęły mu pomiędzy rycerską legendą, upostaciowaną w osobie ojca jego, a czystym, poetycznym, słodkim i miłosiernym duchem matki. Dokoła rozwijającéj się istoty jego wiele było ciszy, najlżéjszym nieprzerwanéj gwarem, mnóstwo marzeń w czyn niewprawianych, dużo słodyczy i poczuć, bez hartu i zapoznania się z rzeczywistością. Brak ten wszystkiego co zmężnia, utrwala, daje siły potrzebne do stąpania po ziemi, stanowił groźne, choć utajone jeszcze znamię pory owéj.
Cokolwiek bądź, wielu było w okolicy ludzi żyjących, którzy pamiętali Kajetana Orchowskiego pięknym, młodym człowiekiem, z gorącym i szlachetnym ogniem w oku, z wyrazem słodyczy w koło ust świéżych, z dumą na białém czole, nie taką która grzesznie i bezmyślnie gardzi ludźmi innymi, ale taką która wypływając z poczucia sił wezbranych w piersi i głowie, mówić się zdaje o wyższych celach, o niepospolitych przeznaczeniach noszącego ją w sobie człowieka. To téż młody dziedzic dóbr orchowskich prędko i zupełnie mimowoli zdobył sobie śród sennéj okolicy