Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Dwa bieguny.djvu/222

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

twarzy, błyszczącemi kroplami osiadając na szorstkich, oszronionych wąsach! Dzielna figura! Ehe! kiedy o tej, którą uwielbiał, wspominano «tak i owak», nie przyglądała się portretom, albo rozetom i uczuła serce i obowiązek... Różne na świecie bywają figury: jedne w zawstydzających kamizelkach w kolorowe kwiatki; inne z uczuciem wstydu pod sukiennem arcydziełem arcykrawca Chabou! Drugi człowiek, który czasem we mnie przesiadywał, podniósł mię z krzesła tak nagle, że ani obejrzałem się, gdy już stałem ze wzniesionym kieliszkiem węgrzyna w ręku.
— Panie i panowie! — przemówiłem, wznoszę z kolei toast abstrakcyjny, ale głęboko uczuty. Niech żyją dwie piękne rzeczy, może najrzadsze w świecie: serce, które wdzięcznem być umie i bez złotej podstawy — śmiała postawa!
Ja i figura mieliśmy do czynienia z ludźmi inteligentnymi i pełnymi instynktów rycerskich, którzy nas w mgnieniu oka zrozumieli i ocenili sprawiedliwie. Konrad i jego goście rzucili się ku figurze i na wyścigi ściskali jej wielkie ręce, oddając tym sposobem hołd szacunku i nawet rozrzewnienia sercu wdzięcznemu i śmiałości tem cenniejszej, że wyrosłej na gruncie małego fol-