Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Czciciel Potęgi.djvu/265

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

wojsko swoje zgromadzone po raz pierwszy ujrzawszy, zapłakał nad tem, iż z tylu ludzi żaden, lichych stu lat wieku nawet nie przeżyje. Teraz więc także miłość dla niego, a bardziej może dla nad wszystko umiłowanych jego zamiarów, przez Pytyona okazana, rozrzewnieniem zwyciężyła w nim surowość i powagę majestatu. Wielka przyjaźń i wdzięczność rysy jego uczyniła łagodnymi, a głos — miękkim i prawie cichym, gdy, ku klęczącemu starcowi ramię wyciągając, odpowiedział:
— Odkąd, z zamiarem uszczęśliwienia Persyi w sposób dotąd niesłychany, Suzę moją opuściłem, żadnego nie napotkałem człowieka, któryby przede mną i przed mojem wojskiem gościnne dary zastawił i do kosztów wojny ofiarą swego majątku dobrowolnie chciał się przyczynić, oprócz ciebie, najlepszy z ludzi. Twardogłowym i niewdzięcznym jest ród ludzki, wielkich zamysłów zrozumieć i tym, którzy z nadzwyczajnymi trudy spełnić je zamierzają, dziękować nie umiejący! Tyś, pośród niego, Lidyjczyku, perłą i pierwszej wielkości klejnotem. Lecz nie pozwoli prześcignąć się we wspaniałości król Persów, nawet najlepszemu i najrozumniejszemu z niewolników swoich. Dwóch tysięcy talentów srebra i czte-