Strona:PL Edward Nowakowski-Pamiątka 200-letniej rocznicy przybycia do Krakowa OO. Kapucynów 1695 r.pdf/62

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Ledwom krok od niego odstąpił, a natrafiłem jak mi się zdawało na ścianę; lecz przekonałem się, że to był stos ułożony z trumien. Trup i trumny, więc to grób, a ja żywcem w nim pochowany! zawołałem w rozpaczy, wyobrażając sobie cierpienie głodowej śmierci.
O Jezu! w Imię Twoje i Twoją modlitwą błagam, Ojcze, jeśli chcesz przenieś odemnie ten kielich! Z oczami w górę wzniesionemi zanosiłem tę modlitwę w niebiosa i ztamtąd mi też przybył ratunek; zobaczyłem na niebie błyszczącą gwiazdę przez jakąś szparę w sklepieniu grobu.
Podchodzę pod tę szparę, uderzam o coś... macam — to drabinka. Po jej szczeblach dostaję się do otworu grobu, z łatwością usuwam deszczki zamykające go, wychodzę i znowu oglądam ten świat Boży, a na nim najprzód nad tym grobem stojącą statuę Najśw. Maryi, zupełnie podobną do tej N. P. Maryi, jaką widziałem na wspomnianym obrazie. Przed tą Orędowniczką moją, padłem na ziemię krzyżem i w kornej modlitwie złożyłem dzięki Bogu za uratowanie mnie, a Matce Bożej za jej wstawiennictwo.
Widok kościoła N. P. Maryi dał mi poznać, żem jest na jego cmentarzu. Chcąc