Strona:PL Edgar Wallace - Tajemnicza kula.pdf/191

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Jaknajściślejsze śledztwo nie zachwiało zeznań Weldrake i da Costy, gdy zwrócono im uwagę na konieczność prawdy. Najbardziej wyczerpujące przeszukanie nie dało wyników i nie odnaleziono krwi, która musiała obryzgać ubranie mordercy, a chociaż przepiłowanie górnej powierzchni szkatuły okazało właściwe klejnoty i było to dostatecznym motywem, by przypuścić, że zbrodnia została popełniona przez da Costę, nie było jednak żadnego dalszego dowodu ani przeciw niemu, ani przeciw Weldrake, który mógł mieć taki sam powód, a jeszcze mniej było dowodów przeciw Frankowi Leamingtonowi.
Doktór przeczytał artykuł, a na jego twarzy rozpostarł się wyraz smutku. Brown zrezygnował — porzucił ambicję życia i zawód tak ukochany! Odstawił filiżankę z westchnieniem i siedział, patrząc niewidzącemi oczyma w gazetę. Czy szczęście, jakie uzyskał, będzie wynagrodzeniem tego? Cała przyszłość zależała od tego.
Warden przebiegł w pamięci przeszłe tygodnie. Każdy szczegół pamiętał jasno. Przypomniał sobie, jak z uśmiechem zarzucał Brownowi, że mówił z taką wściekłością o Loubie. Wówczas zdawało mu się, że Hurley jest nieco mściwy — bo on sam nie nienawidził Louby. Człowiek ten przedstawiał pewien typ pod pewnemi względami godny podziwu. Warden nigdy nie czuł odrazy do niego. Podziwiał nawet pewne jego zalety.
Gdy wstał z krzesła usłyszał dzwonek.
Weszła służąca.
— Czy przyjmie pan Millera?
— Służącego Louby? Przyprowadź go!
Miller wszedł nieco nerwowo.
— Przepraszam, doktorze, ale jak pan doktór domyśla się, muszę znaleźć sobie inną posadę. Chciałbym się zapytać, czy pan doktór nie powiedziałby mi, czy są pewne