krzykiem o zbliżaniu się Moureta z Bourdoncle’m.
Rzeczywiście odbywali oni swój przegląd, przechodząc przez hallę. Zatrzymawszy się, spytali Robinea o znaczną partyę aksamitu, którego pudła ułożone w stosy, zapełniały stół. Kiedy powiedział, że miejsca jest za mało, Mouret zawołał z uśmiechem:
— Mówiłem ci Bourdoncle, że magazyn jest za mały! Trzeba będzie kiedyś zwalić mury aż do pasażu Choiseul. Zobaczysz, jak będzie ciasno w przyszły poniedziałek.
Z powodu tej sprzedaży, do której przygotowywano się we wszystkich kantorach, zaczął się znowu rozpytywać Robineau i wydawać rozkazy. Lecz od niejakiego czasu, nie przerywając rozmowy, śledził okiem zajęcie Hutina, który układał materye niebieskie obok szarych i żółtych, a potem z oddalenia przyglądał się efektowi. — Nagle wmieszał się w tę robotę, mówiąc:
— Dlaczego starasz się oszczędzać oczy? Nie bój się, nie oślepisz ich, kładź obok siebie czerwony kolor, zielony, żółty!
Porwał sztuki, rzucił je, zgniótł i ułożył krzyczącą gamę. Wszyscy się na to zgodzili, że pryncypał ich jest pierwszym wystawcą w Paryżu, co prawda wystawcą rewolucyonistą, który dał początek brutalstwu i kolosalności w sztuce wystawowej. Chciał on, żeby materye tak leżały jak gdyby przypadkiem spadły z pułek; żeby po-
Strona:PL E Zola Magazyn nowości.djvu/78
Wygląd
Ta strona została skorygowana.