Strona:PL E Zola Magazyn nowości.djvu/630

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Lecz w chwili, kiedy te panie chciały pójść dalej, usłyszały dwóch subiektów strojących żarty z tych fiołków. Jeden wysoki, chudy, okazywał zadziwienie: więc przychodzi do skutku małżeństwo pryncypała z tą małą, Starszą w oddziale kostiumów? Drugi zaś nizki i tłusty odpowiedział, ze nikt tego nie wie, ale kwiaty są w każdym razie kupione.
— Jakto! — rzekła pani de Boves — pan Mouret żeni się?
— Pierwszy raz słyszę; — odpowiedziała Henryeta udając, że jej to obojętne; — zresztą, trzeba przecież na tem skończyć.
Hrabina żywo porozumiała się ze swą nową przyjaciółką; obie pojęły, dlaczego pani Desforges wybrała się do Bonheur, pomimo głośnego zerwania. Pewno uczuła niezwalczoną potrzebę zobaczyć i cierpieć.
— Zostanę z panią; — rzekła pani Guibal, w której rozbudziła się ciekawość. Zejdziemy się z panią de Boves w czytelni.
— Bardzo dobrze; — odezwała się ta ostatnia. Ja mam interes na pierwsze piętro. Chodź Bianko.
Gdy się wybrała na górę wraz z córką, inspektor Jouve, puścił się w ich ślady, tylko innemi schodami, żeby nie zwrócić na siebie uwagi. Tamte dwie panie zginęły w tłumie zalegającym parter.
We wszystkich kantorach, pomimo panującego tam zgiełku przy sprzedaży, jak zwykle, o ni-